poniedziałek, 27 stycznia 2014

Wszechstronne fasolowe sauté



Proste i sycące danie z nutką bliskowschodniej pikanterii ... przepis z książki "Dieta roślinna na co dzień".

Składniki:
  • 1 czerwona cebula
  • 2 łyżki bulionu warzywnego
  • około 400 g ugotowanej/z puszki ciecierzycy 
  • pomidory w puszce
  • 200 g mrożonego szpinaku
  • 1 łyżeczka zmielonego kminku
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • świeżo zmielony pieprz czarny 
 
  1. Czerwoną cebulę ugotuj w warzywnym bulionie warzywnym na średnim ogniu przez około 5 minut w średniej wielkości garnku.
  2. Dodaj ciecierzycę, pomidory, szpinak i przyprawy. Całość mieszaj drewnianą łyżką przez 5 minut lub do zagotowania. Podawaj na ciepło.


Całe danie jest o tyle fajne, że możemy wzbogacać go o różne warzywa np. paprykę, pieczarki czy brokuły. Możemy je także jeść jako samodzielne danie lub podawać razem z pełnoziarnistymi bułeczkami, pieczonymi ziemniakami, z ryżem, albo ulubioną kaszą.



Z dumą przedstawiam jeszcze mój tegoroczny karmnik, zrobiony przez mojego chłopaka :) Dzięki temu mogłam skreślić jeden z wielu punktów celów na rok 2014. Ptaszki także bardzo zadowolone, kilka razy dziennie go odwiedzają. Niektóre z wróbelków mają już całkiem zaokrąglone brzuszki :)
Ptaki zimą warto karmić różnymi nasionami, gdyż tłuste nasiona pozwalają im przetrwać zimę.
Polecam między innymi: słonecznik, płatki owsiane, len, nasiona konopi.
Na zdjęciu ziaren niewiele, bo głodomory szybko opróżniają karmniczek :)


sobota, 25 stycznia 2014

Słodkie pieczone jabłka


Słodkie pieczone jabłka
  • jabłka
  • orzechy włoskie
  • miód/syrop klonowy/syrop z agawy
  • cynamon
  • imbir
  • ocet jabłkowy lub naturalny sok jabłkowy

Jabłka kroimy na ćwiartki i usuwamy z nich gniazdo nasienne. Orzechy włoskie siekamy na malutkie kawałeczki. Jabłka układamy w naczyniu żaroodpornym i posypujemy je orzechami, szczyptą cynamonu oraz startym imbirem. Całość zalewamy naturalnym sokiem jabłkowym (tak z pół szklanki) lub 2 łyżkami octu jabłkowego zmieszanego z wodą (także pół szklanki).
Wstawiamy do piekarnika na 35-45 minut lub dopóki nie zmiękną. Co 15 minut polewamy jabłka sokiem, który będzie z nich wypływał. Jabłka polej także 4 łyżkami miodu lub ulubionym syropem.

Gotowe jabłuszka podawaj z sokiem z pieczenia. Świetnie smakują na ciepło, niesamowicie rozgrzewają. W sam raz na deser w zimowe południe.


Eksperyment z ryżem dr Masaru Emoto - słowa mają moc


Dr Masaru Emoto japoński uzdrowiciel i naukowiec zszokował cały świat swoim odkryciem, którym udowodnił że słowa i myśli rzeczywiście mają wpływ na świat fizyczny. Udowodnił on, że poprzez myśli i zamierzenia człowieka zmienia się stan fizyczny, np. struktury molekularnej wody.

Kiedy doktor kierował odpowiednie słowa, myśli lub muzykę w kierunku wody, zamarzające kryształy wody przybierały odmienne kształty. Na przykład malował na szklankach wody symbole miłości, nienawiści albo kierował na nie muzykę Mozarta. W przypadku muzyki heavymetalowej lub brzydkich słów woda stawała się chora, tworzyły się brzydkie formy kryształów lub nie było ich wcale. Tak zachowywała się woda z rurociągów, z zanieczyszczonych źródeł, i ta wyjęta z mikrofalówki. Natomiast przy pięknych słowach lub przy muzyce Mozarta wszystkie kryształy były piękne.

Teraz warto pomyśleć nad tym, że ciało człowieka składa się w około 70% z wody, a mózg zaś z około 90%... Chyba więc nikt się już nie dziwi, dlaczego świat wygląda jak wygląda...

Fotografie kryształów wodnych zrobione przez dra Masaru Emoto - reakcja na muzykę Mozarta i słowa miłość i wdzięczność, a także reakcja na muzykę heavymetalową.



Eksperyment z ryżem jest nieco inny niż ten z wodą. Porcje ugotowanego ryżu umieszczone zostały w dwóch słoikach. Na jednym słoiku zamieszczona jest naklejka "Dziękuję Ci", na drugim "Ty Głupcze". Następnie polecono ludziom, którzy przechodzili obok słoików wymawiać do nich słowa, które widniały na etykiecie. Po 30 dniach w pierwszym słoiku, na którym widniały słowa wdzięczności ryż ledwie zmienił kolor. W drugim zaś słoiku, na który przelewane były słowa nienawiści ryż spleśniał i zgnił.



W trakcie gotowania więc najlepiej się uspokoić, gdyż jak widać złe emocje, słowa i myśli realizują się w fizycznym życiu. Mnie osobiście od razu w głowie pojawiła się myśl, o tym co w takim razie ludzie przekazują sobie nawzajem w trakcie kłótni.
Warto także tą wiedzę wykorzystywać w dobrej wierze i mówić dobre słowa wodzie, którą pijemy.


Źródło: http://themindunleashed.org/2014/01/scientific-proof-thoughts-intentions-can-alter-physical-world-around-us.html

środa, 22 stycznia 2014

Świadome śnienie - podstawowe kroki


Zastanawialiście się kiedyś nad wykorzystywaniem jeszcze większej ilości godzin w Naszym życiu, by móc robić/widzieć rzeczy, których wcześniej nie próbowaliśmy? Poprzez praktykowanie świadomego snu, możemy przybliżyć się do tego osiągnięcia. Wejście w krainę nowych przygód oraz zwiększenie swojego duchowego samopoczucia daje nam wspaniałe możliwości. Wystarczy tylko nauczyć się wychwytywać sam moment śnienia i być świadomym, że śnimy i wtedy nieskończenie wiele możliwości stoi przed Nami otworem!

Czytając ostatnimi czasy książkę Osho "Droga do Wedanty" autor opisuje w niej samo zjawisko snu. W nocy człowiek przechodzi przez różne fazy snu. Co jakieś 40 minut człowiek raz jest na etapie marzeń sennych, a następnie całkowitego odpoczynku. I tak podobno wygląda cała nasza senna podróż. Osobiście sama zauważyłam, że gdy staram się zapamiętać sen, zazwyczaj nie jest to jeden wielki scenariusz, tylko pamiętam kilka pourywanych części, bez początku oraz końca. Po prostu środek akcji.

Przeczytałam w niej również bardzo ważną treść na temat medytacji. Wiele osób, które pragną rozwijać się duchowo specjalnie uciekają w jakieś szczególne miejsca, w którym stopniowo budują atmosferę sprzyjającą wyciszeniu umysłu. Oczywiście jest to świetny pomysł. Aczkolwiek nie każdy ma możliwości, by takie miejsce sobie znaleźć i stale praktykować świadome bycie w ciele. Alternatywą jest właśnie sen.

Jak poprawić jakość snu?

Przed pójściem spać, nie należy rozbudzać się niczym. Najlepiej wieczorem, kiedy nasz umysł zwalnia tempo i relaksujemy się po ciężkim dniu pracy. Jakieś 20-30 minut przed snem połóżmy się do łóżka i oddechem starajmy się uspokoić Nasze ciało, Nasz umysł. Oddechy powinny być głębokie i przenikliwe, następnie stopniowo w miarę zrelaksowania się, same się ustabilizują. Myśli nie kierujmy w stronę pracy, pieniędzy, czy innych przyziemnych rzeczy. Staramy się po prostu być w teraz.


Podstawowe kroki do świadomego snu

1. Jedną z najpopularniejszych technik świadomego snu, jest technika patrzenia na ręce. W ciągu dnia dokonujmy świadomego wysiłku, tzn. patrzmy na swoje ręce przez 10 sekund kilka razy dziennie. Po prostu chodzi o sam fakt pamiętania, że mamy daną czynność wykonać. W ten sposób zapamiętujemy bardzo dokładnie wygląd Naszych rąk. Jeżeli, będziemy śnić, postarajmy się także oglądać Nasze ręce. Bardzo prawdopodobne jest, iż w trakcie snu, będą one wyglądały nieco inaczej (ilość palców, kształt itd).

2. Zanim ostatecznie zaśniemy, po totalnej relaksacji powtarzajmy sobie w umyśle zdanie typu: "Właśnie zasypiam i będę świadomy, że śnię". Spróbujmy podporządkować myśli i nie wpuszczajmy do umysłu niczego zbytecznego. Poddajmy się całkowicie temu zdaniu, aż dostatecznie się ono w nas utrwali. Ważne jest także, byśmy nie powtarzali tego automatycznie, tylko z pełną świadomością. Bądźmy uważni i czujni. W ten sposób zwiększymy zdolność do zapamiętania snu.

3. Zadawaj sobie wielokrotnie w ciągu dnia pytanie: "Czy ja śnię ?" W ten sposób utrwalisz sobie pytanie ( podobnie jak w przypadku metody z rękami ) i podczas śnienia owo pytanie pojawi się w umyśle, wtedy masz szansę odpowiedzieć sobie: "Tak, ja śnię."

4. Jeśli nie jesteś pewny, czy śnisz zrób sobie test szczypania. Uszczypnij się, gdy nie będzie bolało to znak, że znajdujesz się w krainie nieskończonych możliwości.

5. Prowadź dziennik snów. Jest to bardzo ważna czynność. Po pierwsze ze względu na fakt, iż nasze sny często przedstawiają dręczące Cię pytania, wątpliwości. Dzięki ich zapisywaniu będziesz świadomy faktu, co dręczy Naszą podświadomość. Najlepiej połóż sobie zeszyt obok łóżka i zapisuj sny, od razu gdy się obudzisz. Po drugie dzięki zapiskom, będziemy bardziej uważni, gdyż w ten sposób więcej rzeczy będziemy starali się zapamiętać. W ten sposób być może dojdziemy do wniosku, w jakim momencie uświadomiliśmy sobie świadome śnienie.

6. Ustaw sobie budzik, np. na 5 nad ranem. Badania pokazują, że człowiek wybudzony ze snu ma większe prawdopodobieństwo ich zapamiętania. 


Sny są ważne. Bez nich człowiek by oszalał. Można na nie patrzeć z różnych stron. Wiele snów jest jakby wyrwanych z głębi podświadomości i pokazują różne obrazy, przeżycia, detale z naszego życia, które szczególnie się w nas zagnieździły. Mogą to być lęki, albo życzenia. 

Przez sny często myślimy nad sprawami, których jeszcze nie załatwiliśmy, mamy szansę przyjrzeć się im dokładniej. Można powiedzieć, że człowiek śni o rzeczach, których nie przepracował za dnia. 

Istnieją także sny, które ukazują nam bliską przyszłość. Mogą to być głosy Anioła Stróża, naszego wyższego Ja. Traktować je możemy jako głos intuicji, który ostrzega nas przed jakimś nadchodzącym wydarzeniem, tak byśmy mogli się na nie przygotować. 

Można powiedzieć, że sny są poniekąd myślami umysłu. Dlatego nie można traktować takiego samego snu u każdego człowieka tak samo. U każdego człowieka ma ono inne znaczenie. Są to obrazy wydarzeń, które odebraliśmy ze świata zewnętrznego. A każdy z nas odbiera różne sygnały, przyjmujemy różne rzeczy z pól energetycznych, co później uwidocznia się to w obrazach. 

W pewien sposób opuszczamy też swoje ciało podczas snu, gdyż możemy wędrować przez różne wymiary. Wszystkie doświadczenia, które tam zdobywa, zabiera ze sobą, do swojej nad świadomości. Rano można odczuwać dezorientację, jednak świadomość wszystko przyjmuje. Przyjmuje to i magazynuje, by w przyszłości móc wykorzystywać je w życiu codziennym. 

Postaraj się traktować swój sen jako bramę, którą przekraczasz by wejść w świadomość. Jeśli zaczniesz tak robić, nauczysz się w pewien sposób programować swoje życie poprzez sytuacje przeżywane we śnie.

Pamiętajmy, że świadome śnienie nie należy do łatwych zadań i trzeba uzbroić się w cierpliwość, by doświadczyć zamierzonych efektów. Może zdarzyć się też, że podczas snu zdasz sobie sprawę z tego faktu, że jesteś świadomy. Bardzo prawdopodobne jest także, że się po prostu przestraszysz i obudzisz, ale nie poddawaj się tylko ćwicz wytrwale. Z czasem nauczysz się kontrolować swoje marzenia senne i zaczniesz wykorzystywać je w świecie materialnym. Wypróbujesz nowe pomysły i metody przed wprowadzeniem ich do życia na jawie. Praktycznie możesz być w każdej sytuacji i miejscu w jakim chcesz być, możesz się także zmierzyć ze swoimi największymi obawami, a jednocześnie smacznie sobie spać :)

środa, 15 stycznia 2014

Rok na diecie roślinnej

Wszystkim czytelnikom: Cześć :)
Jakiś czas zawiesiłam pisanie, ale czas nadrobić zaległości. Ostatnimi czasy w moje ręce wpadła książka Julieanny Hever " Dieta roślinna ". Osobiście z dietą roślinną mam do czynienia od roku. Już rok minął odkąd porzuciłam nabiał, po miesiącu odstawiłam mięso całkowicie. Wcześniej eliminowałam je stopniowo, jadając tylko niewielkie ilości.
Teraz po jakimś pierwszym takim dłuższym czasie w końcu mogę rozpisać się coś na temat korzyści diety roślinnej. Oczywiście już dużo wcześniej zauważałam pewne zmiany. Jednak w nowym roku, po podsumowaniach starego przyjrzałam się nieco bliżej jakości mojego życia i jedno stwierdzam na pewno: JEST WARTO!

1. Włosy. Znaczna poprawa stanu moich włosów: oczywiście po części to zasługa tego, iż nie używam żadnych akcesoriów do stylizacji włosów typu lokówka, czy prostownica. Suszę je także naturalnie. Jednak wcześniej też nie znęcałam się nad nimi i stwierdzam, iż były w gorszym stanie. Zauważyłam, iż przy głowie rośnie mnóstwo nowych świeżych włosków z czego się ogromnie cieszę! Posiadam dość długie włosy, które wcześniej miały tendencje do wypadania. Teraz także zdarzają mi się okresy, gdy ich wypadanie jest wzmożone, ale jest o niebo lepiej teraz niż wcześniej. Wydaje mi się także, że jakoś szybciej rosną :)

2. Cera i skóra. Wcześniej nierównomierny kolor, tendencja do przetłuszczania i przesuszenia skóry bardzo mnie denerwowały. Ciągła walka z zaskórnikami, wszelkimi pryszczami, później znów z bliznami i tak w kółko. Setki złotych wydaje na przeróżne kosmetyki, które tylko dodatkowo pogarszały stan mojej cery. Po zrezygnowaniu z niektórych rzeczy i po zajadaniu się dużą ilością owocków, warzyw, zwłaszcza tych zielonych moja cera wręcz promienieje. Nigdy bym nie pomyślała, że mogę być właścicielką dość ładnej cery. Wcześniej było koszmarnie, zakrywałam ją dodatkowo podkładami, pudrami. Obecnie nie miałam nałożonego podkładu już od jakiś 8 miesięcy. Po prostu nie widzę potrzeby, by maskować coś o co tak bardzo się wcześniej starałam. Naturalne maseczki także zrobiły swoje.
Codziennie pamiętam także o wypiciu odpowiedniej ilości wody, oraz piję także różne ziołowe herbatki, np. herbatę zieloną, miłorząb, rumianek, czy pokrzywę.

3. Miesiączka. Do dziś pamiętam comiesięczne katusze z jakimi się zmagałam. Co miesiąc na tydzień przed okresem objawiały się u mnie symptomy PMS, czyli napięcia przedmiesiączkowego. Podczas okresu dręczył mnie przez 2, 3 dni ogromny ból. Wcześniej brałam kilka tabletek, podczas miesiączki, a w ogóle nie było mi jakoś znacznie lepiej.
Aktualnie mam dziś 5 dzień okresu, którego już prawie nie ma. W tym miesiącu zdziwiłam się na jego widok, gdyż zupełnie o nim zapomniałam. Zero wcześniejszych, ostrzegawczych bólów brzucha. Okres także przechodzę znacznie łagodniej. Przez ostatni rok zdarzały mi się jakieś większe bóle, lecz widzę już zdecydowaną poprawę. I jeśli takie bóle u mnie wystąpiły, były raczej wyłącznie z mojej winy, gdyż musiałam zjeść pokarm nieodpowiedni dla mojego ciała. Gdy trzymam się wszystkich zasad na nic nie mogę narzekać. Chociaż w tym przypadku muszę napisać, że joga także zrobiła swoje ;)
Dodatkowo, co jest dla mnie genialne ustabilizował i unormował mi się okres. Teraz dostaję miesiączkę dokładnie w tym dniu, w którym powinnam ją dostać.

4. Cellulit. Tu nie trzeba nic pisać, gdyż go po prostu nie ma. I znikł bardzo szybko i od tamtej pory nie pokazał się nawet na moment. Skóra jest wygładzona, jędrna.

5. Trawienie. Tutak jak wyżej. Nie pamiętam już kiedy mnie coś ostatnio "blokowało" lub bardziej "odblokowało" :) Wszystko pracuje tak jak należy.

6. Samopoczucie. Udowodniono naukowo, że spożywanie fastfoodowego żarcia ma bezpośredni wpływ na naszą psyche. Nic dziwnego więc, że po zjedzeniu pizzy czy kebaba nie czujemy się najlepiej. U siebie zauważyłam właśnie znaczną poprawę. Wcześniej w głowie kłębiło się dużo przygnębiających myśli, co jakiś czas pojawiało się dziwne uczucie depresji, przytłoczenia otaczającym światem. Natomiast niemal od razu zauważyłam efekt spożywania zdrowych szejków i innych posiłków, w postaci zadowolonej buzi i ogólnie lepszego samopoczucia. Głowa jest jakby lżejsza od wcześniejszych rozmyślań. 

7. Ogólny stan zdrowia. Jestem młodą osobą, która wcześniej nie dręczyły jakieś większe objawy chorób, ani nic w tym stylu. Natomiast teraz mogę poświadczyć, że mimo wszystko zniknęły u mnie sporadyczne bóle głowy, sporadyczne bóle brzucha po zjedzeniu czegoś nieodpowiedniego, zniknął nieświeży oddech, zapach ciała jest delikatny, pot nie jest nie przyjemny, paznokcie szybciej rosną i są bardziej wytrzymałe, nie łamią się w ogóle. 
Co więcej mam milion razy więcej energii, potrzebuję mniej snu niż zazwyczaj. 



 Do tej pory zastanawiam się czemu o takim stylu życia nie rozmawiamy tak bardzo intensywnie, jak obgadujemy koleżanki. W szkole powinno poświęcać się trochę czasu, by nauczyć dzieci od małego prawidłowego spożywania pokarmów, które są dla nas najlepsze. Zamiast akcji pij mleko, dzieciom powinno podawać wielkie miski zapełnione świeżymi owocami i warzywami. W sklepikach szkolnych powinno wycofać wszelkie przetworzone produkty. Ogólnie ostatnimi czasy sądzę, że takie rozwiązania powinny pojawiać się wszędzie, ze względu na coraz większe zanieczyszczenie planety, coraz większe ryzyko zachorowania, coraz bardziej rozprzestrzeniającą się otyłość, coraz większą dezorientację ludzi.

Myślę, że jakby każdy człowiek, szczególnie kobiety, wiedziały jak poprawnie dbać o siebie, większość z nich nie spędzałaby tylu godzin w salonach upiększających, solariach oraz drogeriach. Stałoby się to po prostu zbędne, ze względu na poprawę swojego wyglądu.


Wyżej przedstawioną książkę " Dieta roślinna " polecam wszystkim laikom jedzenia roślinnego. Książka to taki aktualny zbiór wiedzy na temat zdrowia i odżywiania. Jest także warta polecenia, gdyż znajdują się w niej wspaniałe przepisy i wskazówki. Niektóre książki dotyczące surowego, roślinnego jedzenia zawierają różne składniki, które nie są dostępne w Polsce, albo ciężko dostępne, większość z nich jest także dość droga.
Tutaj mamy wspaniałą alternatywę, gdyż przepisy nie pochłaniają jakiejś znacznej sumy pieniędzy, przynajmniej nie więcej niż na diecie "tradycyjnej".

Przedstawiam przepis z książki warty polecenia. Jest stosunkowo niedrogi, nie zajmuje wielu przygotowań w kuchni. Jest to także danie bardzo sycące i odżywcze.
Z całości wychodzi nam około 10 szklanek jedzenia. Przewidziana jedna porcja to 1 i 3/4 szklanki, która dostarcza nam tylko 250kcal, ale za to aż 13 g białka, 4mg żelaza, 66mg wapnia, 14g błonnika, 48 węglowodanów. Zrobienie większej ilości jedzenia, jest znacznym uproszczeniem, gdyż porcję, która nam zostanie możemy spokojnie zamrozić, lub przechować w lodówce i stosować jako smalczyk na chleb.



Potrawka z ryżu i pieczonej soczewicy

1 średnia żółta cebula
1 szklanka surowego brązowego ryżu lub ryżu parboiled
1 szklanka surowej soczewicy
1 puszka pomidorów
1 łyżeczka rozmarynu
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka oregano
4 szklanki bulionu warzywnego

Najpierw rozgrzej piekarnik. W żaroodpornym naczyniu połącz posiekaną cebulę, ryż, soczewicę, pomidory i przyprawy. Wymieszaj wszystko, a następnie zalej wszystko gorącym bulionem. Wsadź do piekarnika na około 90 minut, mieszając potrawę co 30 minut, by nie przywarła do naczynia.